Czy sesja rodzinna na wrzosowisku musi mieć miejsce wtedy gdy one kwitną by wyszło pięknie? No właśnie nie musi! Na tą sesję wybraliśmy pewien słoneczny październikowy dzień. Monika jest fotografką i pasjonuje się fotografią analogową średnioformatową. Nie powiem- było to dla mnie wyzwanie. Tak jest za każdym razem, gdy przed obiektywem staje świetny fotograf. Czuje tą lekką tremę i dreszczyk emocji.
Monika zabrała na spacer całą swoją rodzinę. Od razu zauważyłam, że jej nastoletnia córka czuje się jak ryba w wodzie. Zależało im na wspólnych zdjęciach. Monika sama regularnie fotografuje swoje córki, wiec portretów mają bardzo dużo. Starałam się by mieli materiał, z którego wybiorą swoje ulubione kadry. Bardzo miło wspominam ten jesienny, ciepły spacer. Cieszę się, że mogłam zostawić z niego całkiem sporo wspomnień.